Strona Główna Ciekawostki

Hiszpańska Flota Skarbów cz.2

4029

Hiszpańska Flota Skarbów to jedna z najbardziej zachwycających historii opowiadających o morskich wyprawach. Jednak nie zawsze docierała ona szczęśliwie do portów. Często zwyczajnie tonęła w morskich odmętach. Do dziś we wrakach statków wciąż odnajdywane są niezwykłe skarby.

Hiszpańska Flota Skarbów działała w zasadzie bezproblemowo przez pierwszych kilkadziesiąt lat swojego istnienia. Żadne inne państwo nie dysponowało wystarczającą siłą, by ją powstrzymać. Jednak wszystko co dobre, musi kiedyś się skończyć. Z powodu ciągle słabnącego państwa, także i sama Flota zaczynała słabnąć.

Głównym problemem, wobec którego Hiszpania musiała się przeciwstawić, był kryzys ekonomiczny. Był on wywołany gigantycznym napływem złota i srebra z kolonii. Powodował on szybko rosnącą inflację, która z kolei wywołała tzw. „rewolucję cen”. Dlatego też, od końca XVII wieku, Hiszpania praktycznie traciła na znaczeniu, nie mogąc podołać rosnącej potędze gospodarczej innych państw Europy. Szczególne zagrożenie pochodziło od wrogich mocarstw: Francji, Anglii oraz Holandii. Ta ostatnia powstała w zasadzie po buncie lokalnych władców, którzy wcześniej byli poddanymi… samej Hiszpanii. Długoletnie wojny oraz zdobycie przez mocarstwa kolonii w Ameryce (szczególnie w rejonach Karaibów) przyczyniło się do wzrostu zagrożenia dla samej Floty Skarbów.


Wbrew pozorom, największe zagrożenie dla żeglugi powodowały nie obce statki, ale… pogoda. Wiele konwojów (m.in. z roku 1622, 1715, 1733) było w całości lub dużej części niszczone podczas sztormów.

W ciągu upływów wieków liczne hiszpańskie statki padały łupem piratów oraz flot innych krajów. Niezwykle rzadko jednak zdarzało się, iż sama Flota była obiektem ataków. Pierwszym momentem, który sprawił, iż hiszpańscy wrogowie poczuli możliwość odniesienia zwycięstwa nad niepokonaną Flotą Skarbów, był rok 1587 oraz 1588. Wtedy to sławny angielski pirat, w tym momencie jednak służący Koronie brytyjskiej, Francis Drake, dokonał niespodziewanego ataku na hiszpański port Kadyks. Miał on na celu zniszczenie części formułującej się Wielkiej Armady. Plan się powiódł, straty były olbrzymie. Drake udowodnił wtedy, że silne ufortyfikowane porty da się zablokować, a będące w nich statki zniszczyć. Kluczowy jednak okazał się rok 1588, kiedy to Brytyjczykom (a w zasadzie sztormowej pogodzie) udało się zniszczyć samą Wielką Armadę usiłującą dokonać desantu na Wyspy Brytyjskie. Zwycięstwo samo w sobie nie było, jak to dziś jest przedstawiane, złamaniem potęgi Hiszpanii na morzu. Pokazało ono jednak jej wrogom, że zwycięstwo jest możliwe.

Pomimo to pierwszy atak na Flotę Skarbu zakończony sukcesem nastąpił w roku 1628. Wtedy to Holender Piet Hein w czasie bitwy w zatoce Matanzas przejął cały ładunek wieziony przez Flotę, z powodzeniem dostarczając ja do Holandii. Następnym żeglarzem, któremu udało się dokonać skutecznego ataku, był Robert Blake. Udało mu się w roku 1656 zaskoczyć Flotę zacumowaną w porcie w Kadyksie, a następnie w niespodziewanym szturmie ją zniszczył. Udało mu się opanować tylko jeden galeon, niestety, zupełnie pusty. Zanim jeszcze rozpoczął się atak, Hiszpanie przenieśli praktycznie całe kosztowności na wybrzeże, a następnie przetransportowali je w głąb Hiszpanii.

Największą klęską całej Floty Skarbów był jednak rok 1702. Wtedy to, w czasie wojny o hiszpańską sukcesję, doszło do bitwy w zatoce Vigo. Brytyjczycy dowodzeni przez George`a Rooke`yego przy wsparciu Holendrów pokonali Flotę Skarbów, osłanianą przez statki francuskie. Brytyjczykom udało się przejął pięć okrętów (reszta została zniszczona w czasie walki). Niestety, podobnie jak było to w roku 1656, ładunek został wcześniej w dużym stopniu rozładowany i ukryty w zamku w Sergovii. Koalicjantom udało się zdobyć (według raportu Isaaca Newtona z roku 1703) tylko ponad 2 tony srebra oraz 3,5 kilograma złota.

Wobec całkowitej utraty znaczenia na arenie międzynarodowej, Hiszpania została w roku 1780 zmuszona do otwarcia swoich kolonialnych portów na obcych kupców. W ten sposób funkcjonowanie samej Floty Skarbów przestało mieć większe znaczenie, ponieważ nie przewoziła ona już takich ilości kosztowności, jak jeszcze sto lat wcześniej. Ostatni rejs odbył się w roku 1790, który to uznać można za koniec Floty.

Jednak to nie koniec samej historii Floty Skarbów. Wielkie bogactwa wciąż kryły się w ładowniach zatopionych okrętów, czekając na odkrywców. O tym przeczytacie w następnej części.
Źrodło: melfisher.org, hrd1715.com, britannica.com, bruceruiz.net, atocha1622.com, library.thinkquest.org;
T. Miłkowski, Historia Hiszpanii, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1998;
E. Kosiarz, Bitwy morskie, Wydawnictwo Lampart 1994.

Zdjęcia: melfisher.org

Opracował: Cezary Szczepański