Strona Główna Ciekawostki

Bransolety

1453

Biżuteria, od wieków noszona przez człowieka, była wytwarzana, kupowana, sprzedawana, darowana, gubiona, kradziona i podrabiana. Niektóre klejnoty stawały się sławne, inne niesławne, a jeszcze inne ginęły w mrokach dziejów. Bywa jednak, że od czasu do czasu ziemia lub historia oddaje cenne skarby. Jedne zwykłe, a inne całkowicie zdumiewające.

Sasinowie to było południowe plemię pruskie, które zamieszkiwało osady ulokowane na wzniesieniach i tw rudno dostępnych miejscach. Niektóre osady otaczano palisadami i płotami. Badania archeologiczne doprowadziły do odkryci na ich dawnych terenach ślady człowieka z młodszej epoki kamiennej. W Burkacie w XIX wieku odkryto kurhan, a w nim naszyjnik, cztery bransolety i szpilę. Inną bransoletę odnaleziono na polu w Turzy Wielkiej. Znaleziska datowane są na około 1700 lat p.n.e.
Ale skarby Sasinów to jeszcze nic w porównaniu z odnalezieniem w Kairze, pod dywanem w hotelu Mena House, pewnej bransoletki. Chodzi o bransoletkę należącą do Zofii Leśniowskiej – córki generała Sikorskiego. Dlaczego zaś fakt odnalezienia ozdoby tak dziwi? Budzi on bowiem zastrzeżenia co do śmierci generała w katastrofie lotniczej i rodzi wiele pytań. Czy wypadek został zaaranżowany? Czy generał w ogóle zginął w samolocie, czy może został zamordowany już wcześniej? Czy Zofia przeżyła i została wywieziona w głąb Rosji? Niestety naoczny świadek tej historii na zawsze pozostanie niemy.
Gdy służba hotelowa znalazła pod dywanem bransoletkę z kości słoniowej z dużą złotą klamrą, Zażuliński polski poseł w Kairze od razu ją rozpoznał. Ktoś bowiem zapamiętał, że taką samą nosiła córka Sikorskiego i zawiadomił polskie poselstwo.
Ozdoba była niezwykłym imieninowym prezentem dla Zosi od kilku polskich oficerów. Bransoletka bowiem dawała się założyć na rękę dopiero po dłuższym namoczeniu w wodzie, a założona nie pozwalała się już zdjąć.
Poseł Zażuliński wiedział, że Zosia zginęła w katastrofie, ale z drugiej strony doskonale pamiętał, że gdy ją żegnał 3 lipca na lotnisku kairskim, miała tę "niezdejmowalną" bransoletkę na ręce. Jak bransoletka ponownie znalazła się w Kairze? Tego prawdopodobnie nigdy się już nie dowiemy.

KS

wprost24