Skrzynia posiadała trzy warstwy wyłożone aksamitem. Skrywała przedmioty należące m.in. do króla Zygmunta Starego, Stefana Batorego, Zygmunta III Wazy oraz szlacheckich, polskich rodów.
Historia państwa polskiego, obfitująca w liczne najazdy, wojny, konflikty. Nieustanne walki spowodowały utratę wielu cennych dzieł zarówno sztuki sakralnej, jak i świeckiej. W czasie II wojny światowej zaginęły wielkie zbiory Muzeum Narodowego, w tym Szkatuła Królewska.
W 1801 roku powstało w Puławach pierwsze polskie Muzeum Historyczne, którego inicjatorką była Izabela Czartoryska. Najcenniejsze zbiory, które zgromadziła Czartoryska, zostały ulokowane w wybudowanej w 1800 roku Świątyni Sybilli, będącej kopią budowli wzniesionej według projektu Aignera w Tivoli koło Rzymu. W świątyni spoczęły najcenniejsze pamiątki po królach polskich, a także chorągwie i broń, będące niegdyś częścią skarbca wawelskiego.
Pozostałą część eksponatów złożono w Domu Gotyckim, wybudowanym w 1809 roku. Mieściła się w nim cenna kolekcja broni oraz galeria obrazów.
Ideę Izabeli Czartoryskiej – utworzenia muzeum gromadzącego dowody wielkości i chwały państwa polskiego – poparły inne możne rody arystokratyczne m.in. Potoccy, Sapiehowie, Radziwiłłowie i Lubomirscy. To dzięki nim udało się zebrać kilkadziesiąt przedmiotów należących do najwybitniejszych osobistości, mających znaczący wpływ na historię Polski. Całość tej wspaniałej i bezcennej kolekcji została umieszczona w czarnej, hebanowej skrzyni (o wymiarach 30x52x36 cm) okutej złotem i zdobionej brylantami.
Skrzynia posiadała trzy warstwy szufladek i przegródek, wyłożonych aksamitem. Skrywały one przedmioty należące między innymi do króla Zygmunta Starego, Stefana Batorego, Zygmunta III Wazy, Jana Kazimierza, Augusta II Mocnego, Stanisława Augusta Poniatowskiego, a także królowej Bony Sforza, Anny Jagiellonki, Marii Ludwiki Gonzagi i Marii Kazimiery.
W skrzyni znajdowały się także przedmioty liturgiczne, różańce oraz krzyże, a także zegarki, łańcuchy, tabakierki, pierścienie, brosze, naszyjniki i pieczęcie. Z biegiem lat Szkatuła była uzupełniania o nowe pamiątki i w końcu stała się najcenniejszą kolekcją muzealną. Każdy z eksponatów zaś był jednym w swoim rodzaju wytworem sztuki wybitnych rzemieślników.
Po upadku powstania listopadowego zbiory zostały przeniesione do Sieniawy, a później do paryskiego Hotelu Lambert. Do Polski, a konkretnie do Krakowa, gdzie Władysław Czartoryski utworzył Muzeum Książąt Czartoryskich, wróciły dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Ostatnim przedwojennym właścicielem skarbów był książę Augustyn Czartoryski.
W 1939 roku decyzję o ewakuacji zbiorów podjął ówczesny dyrektor Muzeum Czartoryskich, generał Marian Włodzimierz Kukiel. W Szkatule znajdowały się wtedy 72 przedmioty, dokładnie opisane i sfotografowane. Ukryto ją w pałacu w Sieniawie, wraz z pozostałą częścią muzealnych skarbów. Jednakże decyzja ulokowania depozytu właśnie tam, była dużym błędem. Niemieckie wojska szybko posuwały się w głąb Polski, więc zaskoczony dyrektor podjął próbę kolejnej ewakuacji.
Jednakże 14 września 1939 roku Sieniawa została zajęta przez wojska okupacyjne, a murarz zdradził Niemcom położenie skrytki ze skarbami. Żołnierze ograbili schowek ze złotych przedmiotów, porzucili jednak bezwartościowe według nich obrazy. Czartoryscy ratowali, co mogli. Część zbiorów wywieźli do posiadłości w Pełkiniach.
25 stycznia 1940 roku w sprawę „zabezpieczenia” zbiorów Muzeum Czartoryskich zaangażował się dr Hans Pösse, pełnomocnik Hitlera ds. tworzonego Muzeum Sztuki w Linzu. To on zdecydował o wywozie do Staatliche Gemäldegalerie Dresden, 85 cennych eksponatów pochodzących z książęcej kolekcji. Wśród nich nie było jednak Szkatuły Królewskiej. Świadczy o tym jeden z nielicznych zachowanych dokumentów odnoszących się do sprawy zrabowanych zbiorów książęcej rodziny.
W sporządzonym Tymczasowym Spisie Zaginionych Przedmiotów Pochodzących z Muzeum Czartoryskich w Krakowie z 20 kwietnia 1940 r., w zespole szczególnie cennych obiektów (Sondergruppen), na pierwszym miejscu znajduje się – „Szkatuła, czarny heban, zdobiona złotem, kamieniami, z napisem: PAMIĄTKI POLSKIE/ ZEBRAŁA/ IZABELA CZARTORYSKA/ ROKU 1800/ zrobił Jannasch w Warszawie (…) zrabowana w Sieniawie we wrześniu 1939 roku”.
Przytoczony dokument, stanowiący kilkustronicowy raport ze śledztwa i weryfikacji „zabezpieczonych” zbiorów, został podpisany m.in. przez Wilhelma Ernsta Palesieux, jednego z doradców Generalnego Gubernatora, Hansa Franka.
Dowodzi on jasno, że ten bezcenny depozyt, zawierający skarby polskiej kultury zaginął już w pierwszych dniach września 1939 roku. Co ciekawe, gdyby Szkatuła pozostała w Krakowie, prawdopodobnie dołączyłaby do ewakuowanych skarbów wawelskich, które trafiły do Kanady. Gdyby zbiory Czartoryskich w ogóle pozostały w Krakowie, mogłyby ocaleć. To są jednak tylko domysły, faktem zaś jest to, że po bezcennych pamiątkach królewskich nie pozostał żaden ślad.
Jeśli zaś chodzi o samą Szkatułę, zaginęła nawet skrzynia, w której była przechowywana.
Opracowała: Katarzyna Stępień, na podstawie artykułu J. Roberta Kudelskiego, zamieszczonego na stronie www.eksplorator.com
fot. eksplorator.com