Strona Główna Authors Postyadmin

admin

751 POSTY 0 KOMENTARZE

2767

Gazeta dziennik przypomniała, że jeszcze w XVI i XVII wieku żydowskie pierścionki zaręczynowe były wykonane w kształcie domu.

Biżuteria ta była specjalnie tak wykonana, gdyż przewidywała przyszłe miejsce zamieszkania młodej pary. Prócz tego niektórzy Żydzi wierzyli, że pierścionki wykonane w taki sposób przypominały o zburzonej świątyni w Jerozolimie.

Do tradycji żydowskiej postanowił nawiązać francuski projektant biżuterii – Phillippe’a Tournaire. W swojej nowej kolekcji ?WVilla de Reve? postanowił ukazać domy oraz dzieła, które widział podczas licznie odbytych podróży.

Pierścionki zostały wykonane z metali szlachetnych. Poniżej przedstawiamy kilka wspaniałych pierścionków autorstwa Phillippe Tournaire. Zapraszamy również do odwiedzania strony projektant. D.N

2648

Nowa broszka Kenneth Jay Lane została wykonana specjalnie na jesień.
Biżuteria została przyozdobiona złotym kwiatem, w który zostały wpisane kryształki Swarovskiego. Broszka wyglądałaby bardzo ładnie i efektownie, gdyby nie fakt, że znajduje się w niej wspomniane wcześniej szkło, które z czasem pewnie się stłucze lub po prostu ulegnie deformacji.
Biżuteria kosztuje 208 dolarów i jest do nabycia w sklepie Shopbop.
D.N

4285

Epoka georgiańska przypada na czas sukcesywnego panowania w Anglii czterech kolejnych królów brytyjskich o imieniu Jerzy (Jerzy I Hanowerski, Jerzy II, Jerzy III – znany jako  "Szalony", oraz Jerzy IV) w latach 1714 – 1837.


zdj.1-4: Jerzy I, Jerzy II, Jerzy III Szalony, Jerzy IV.
Okres panowania czterech Jerzych można podzielić z grubsza na trzy etapy, odpowiadające epokom, z jakich czerpała sztuka każdego z nich. Wczesny okres georgiański inspirował się przede wszystkim rokokową ornamentyką. W drugim nastąpił zwrot ku sztuce gotyckiej, natomiast trzeci, zwany także okresem regencji okres panowania Jerzego IV, czerpał głównie z neoklasycyzmu.

Zdj. 5. Kolczyki w stylu wiktoriańskim z diamentami. D.A. Jubiler24h.
Biżuteria z  okresu georgiańskiego jest niezwykle rzadka. Z latami uległa ona zniszczeniu, lub została przerobiona, a nawet przetopiona, w celu stworzenia bardziej nowoczesnych ozdób. Obecnie większość biżuterii georgiańskiej pochodzi z późnego okresu tej epoki i charakteryzuje się użyciem techniki repousse, wykorzystaniem motywów kwiatowych oraz kształtu wstęgi. Najczęściej występującymi kamieniami są granaty, topazy, korale oraz diamenty oprawione w srebro. Specyficzne dla tego okresu jest przedkładanie oprawy srebrnej ponad złotą, jako piękniejszej i lepiej podkreślającej urodę kamieni szlachetnych. Wyroby georgiańskie są często wykonane ze srebra pozłacanego od strony wewnętrznej (pierścionki), czy tylnej (broszki, wisiorki). Technika ta miała za zadanie zapobiec brudzeniu skóry oraz odzieży czarnymi śladami, jakie pozostawia srebro.

Zdj. 6. Georgiańskie pieczęcie z ametystem i cytrynem, wykonane w złocie, pochodzące z ok. 1830 roku. D.A. Jubiler24h.
Diamenty w epoce georgiańskiej były rzadkie i z tej przyczyny nie poddawano ich nigdy nadmiernej obróbce i cięciu. Najczęstsze były szlify rozetowe i taflowe. Zazwyczaj, projekt biżuterii dopasowywano do kształtu i rozmiaru posiadanych kamieni. Oprawę można często poznać po tym, że jest zabudowana z tyłu, a kamień podłożony jest tzw. "foil" (tinta), czyli cienką warstwą metalu (złota, srebra lub miedzi), której obecność ma za zadanie podkreślić kolor i brylancję kamienia.
Typowymi wyrobami w okresie georgiańskim były kolczyki w tzw. stylu  żyrandolowym (chandelier style), naszyjniki w stylu riviere (od francuskiej nazwy rzeki), wykonane zazwyczaj z ułożonych według wielkości diamentów, okalających szyję niczym rzeka, oraz charakterystyczne kolie-obroże, wykonane z kamei połączonych drapowanymi łańcuszkami lub sznurami pereł. Brosze miały często formę diamentowych kokard, lub ptasich piór.

Zdj. 7. Kolczyki w stylu chandelier
Zdj. 8. Brosza w formie kokardy
Zdj. 9. Naszyjnik diamentowy typu riviere
Specyficznymi akcesoriami tamtych czasów, z pogranicza biżuterii i stroju były: cannetille, chatelaine oraz stomacher. Pierwsza nazwa pochodzi od określenia spiralnie skręconej, cieniutkiej nitki złota, używanej głównie do haftu. Ozdoba ta miała  formę nici ze złotego drutu, zdobionej niekiedy kamieniami lub emalią i misternie zwiniętej w kształt kwiatów i rozet. Druga nazwa oznacza niewielką plakietkę z metalu, wraz z przymocowanymi do niej różnej długości łańcuszkami (zazwyczaj było ich pięć). Plakietkę przypinano z przodu w okolicy pasa, a zwisające z niej łańcuszki zaczepiano na przykład  za pasem z tyłu, w taki sposób, że  otaczały talię i biodra, lub zwisały z przodu. Całość służyła do prezentacji i noszenia zegarków, ozdób, breloczków, pieczęci, kluczy, etui, zapachowych kulek (pomanders), nożyczek, notatników, małych portmonetek, scyzoryków, poduszeczek do igieł, centymetra, czy opakowania na naparstek. Chatelaine wykonywano ze złota, srebra lub stali i ozdabiano wstążkami, chwostami, lub koralikami. W późniejszym okresie wyszły one z mody i zaczęły być noszone wyłącznie w celach praktycznych. Ostatnia nazwa określa dużą plakietę z metalu szlachetnego, zazwyczaj w formie trójkąta, która zdobiła przód gorsetu lub stanika od dekoltu aż do talii. Przedmioty te były zazwyczaj bogato zdobione kamieniami, wisiorkami i grawerowane w kwiaty oraz wstążki, a niektóre składały się z kilku części. Noszono je dość długo, bowiem aż do czasów panowania króla Edwarda w latach 1901-1910.

Zdj. 10. Typowy chatelaine z 5 łańcuszkami
W epoce georgiańskiej popularna była nadal biżuteria sentymentalna. Zazwyczaj był to pukiel włosów pod szkłem w formie medalionu, a także sceny żałobne wymalowane na kości słoniowej. Modne były wisiorki i broszki zwane "Okiem Kochanka". Miały one formę medalionu z namalowanym wewnątrz okiem.
Ciekawym zjawiskiem tej epoki były żelazne repliki biżuterii , tzw. Fer-de-Berlin. Na początku XIX wieku obywatele Niemiec masowo oddawali swoje złote ozdoby na przetop, by przyczynić się do wygrania wojny. W zamian, otrzymywali żelazne repliki, które stały się ogromnie popularne, a dziś stanowią łakomy kąsek dla kolekcjonerów biżuterii okresu georgiańskiego.
E.Wdzięczna
Źródła:
http://antiquejewelryonline.com
http://www.collectorsweekly.com http://www.jewellerycatalogue.co.uk http://www.jewelryartdesigns.com http://www.antiquarianjewelers.com http://www.adin.be/en http://www.wikipedia.com

1351

Art deco to styl w sztuce, który narodził się w opozycji do stylu art nouveau. Asymetrię, dowolne traktowanie perspektywy i płynne linie charakterystyczne dla secesji, zastąpił klasycznymi formami geometrycznymi, regularnym rozmieszczeniem elementów i osiowością. Wcześniejszy brak dyscypliny przestrzennej został uznany za nieestetyczny, a nadmiernie dekoracyjne sprzęty za niefunkcjonalne.

Zdj. 1. Fasada budynku Chryslera w Nowym Jorku to jeden z najwspanialszych przykładów stylu art deco w architekturze.
Zapanowała moda na syntetyczną, oszczędną formę, a jednocześnie, w architekturze, na monumentalne, nowoczesne konstrukcje. Artyści szukali inspiracji w prymitywnej sztuce czarnej Afryki, a także starożytnej Grecji, Rzymu, Babilonii, Sumeru,  Egiptu, oraz cywilizacji przedkolumbijskich w Ameryce Łacińskiej. Podyktowane to było gwałtownym wzrostem zainteresowania archeologią w latach ’20 XX wieku.

Zdj. 2. Inspirowany sztuką Starożytnego Egiptu naszyjnik w stylu art deco.
Biżuteria art deco odzwierciedla wszystkie tendencje tego nurtu. Formy krystaliczne w architekturze przełożyły się na wyraźne fasetowanie kamieni w wyrobach jubilerskich. Matematyczna geometryczność i symetria odzwierciedliły się w kształtach ozdób. Kanciasta forma wyrobów jubilerskich tego okresu inspirowana była panującym wtedy w malarstwie kubizmem. Żywa kolorystyka natomiast, równie wówczas popularnym nurtem, jakim był fowizm. Nie bez wpływu na całokształt sztuki art deco pozostały rosyjski konstruktywizm i włoski futuryzm.

Zdj. 3. Zegarek Baume Mercier w stylu art deco, zdobiony brylantami. D.A. Jubiler 24h.
Rozkwit art deco przypada na czas szybkiego rozwoju przemysłu po I wojnie światowej. Powszechne wykorzystanie maszyn w sektorach do tej pory zarezerwowanych dla pracy ludzkiej i produkcja taśmowa na szeroką skalę spowodowały, że do powszechnego użytku weszły materiały takie, jak aluminium, stal, emalia, plastik oraz drewno. Postulowano zatarcie granicy między artystą, a rzemieślnikiem, którego rolę doceniono. Styl ten objął wszystkie dziedziny sztuki tzw. niższej ? poczynając od architektury na modzie, a nawet filmie kończąc.

Zdj. 4. Złota broszka z koralem stylizowana na Art deco. D.A. Jubiler 24h.
Styl art deco w biżuterii, podobnie jak w przypadku secesji,  bardzo łatwo rozpoznać. Prócz wspomnianego już wyraźnego fasetowania, charakteryzuje się czystymi, nowoczesnymi liniami, trapezoidalnością kształtów, schodkowymi bokami i łukowatym wykańczaniem rogów.
Szczególnie charakterystyczne dla stylu art deco, jest posługiwanie się wyraźnym kontrastem kolorystycznym. Zaczęto masowo wykorzystywać czarne tworzywa (jak onyks, czy bakelit), łącząc je z diamentami i innymi kamieniami o delikatnej, jasnej barwie. Najczęściej były one cięte i szlifowane w kształt prostokąta, trójkąta lub pięciokąta. Charakterystyczne połączenie czerni z bielą osiągano także przez użycie kolorowych emalii. Art deco, jako styl w wielkim stopniu zainspirowany przemysłem, zrezygnował prawie zupełnie z kolorowego złota. W użyciu były głównie metale białe, o industrialnym wyglądzie, takie jak srebro, platyna i białe złoto.

Zdj. 5. Broszka typu belki z diamentami i rubinami. D.A. Jubiler 24h.
Najpopularniejszymi projektantami tworzącymi w tym stylu, byli w Ameryce Harry Winston oraz Tiffany and Co., natomiast w Europie Cartier, the House of Mauboussin oraz Van Cleef and Arpels.

Zdj. 6. Wspaniały pierścionek inspirowany stylem art deco, wysadzany diamentami i szafirami. Własność D.A. Jubiler 24h.
Już pod koniec lat ’30 XX wieku styl art deco zaczął tracić swój rozpęd. Zbytnie nastawienie na produkcję masową, a jednocześnie oskarżenia o krzykliwość i fałszywe wrażenie luksusu sprawiły, że stopniowo utracił on swą wiodącą pozycję. Był reakcją na dekadencję fin du siecle’u. Jego dążność do tworzenia dzieł monumentalnych, luksusowych i nowoczesnych została gwałtownie zastopowana przez wybuch II wojny światowej. Dziś, wraz z nadejściem mody na retro i vintage,  popularność tego stylu rośnie, a wyraźne konotacje z przedwojennym stylem glamour sprawiają, że już od lat ’60 XX wieku, jest on często używany w reklamie dotyczącej dóbr luksusowych i biżuterii.
 
Zdj. 7. Kolczyki Art deco z brylantami.
E.Wdzięczna
Źródła:
http://antiquejewelryonline.com
http://www.collectorsweekly.com http://www.jewellerycatalogue.co.uk http://www.jewelryartdesigns.com http://www.antiquarianjewelers.com http://www.adin.be/en http://www.wikipedia.com http://www.farfallina.net/page/F/CTGY/JEWELLERY-HISTORY

2523

Metal szlachetny to materiał delikatny i drogi. Jego regularna pielęgnacja gwarantuje nam, iż nie tylko długo zachowa swoją urodę, ale także wartość inwestycyjną. Oczywiście najcenniejsze wyroby ze złota, srebra, czy platyny warto oddać w ręce specjalisty. Jeśli jednak nie stać nas na to, lub po prostu samodzielne zajmowanie się biżuterią sprawia nam radość, możemy skorzystać z wypróbowanych sposobów domowych, jakie stosowały już  nasze babcie i prababcie.

ZŁOTO i PLATYNA

Wyroby ze złota złożone z ogniw, jak łańcuszki, czy bransoletki, wkładamy do wąskiego, wysokiego słoiczka i zalewamy ciepłą wodą z płatkami mydlanymi oraz odrobiną sody oczyszczonej. Po dokładnym zamknięciu słoika, potrząsamy nim energicznie przez kilka minut. Po wyjęciu, ozdoby płuczemy obficie bieżącą, ciepłą wodą i bardzo dokładnie suszymy. Aby dodać im blasku, można na kilka chwil zanurzyć je w spirytusie denaturowanym i wypolerować irchową ściereczką. Do czyszczenia łańcuszka można użyć także miękiszu lekko czerstwego chleba. Platynę czyści się tak, jak złoto.

Wyroby pozłacane mają jedynie cienką warstwę złota, więc nie wolno ich intensywnie pocierać. Do ich czyszczenia nie używamy nigdy szczotek, proszków i past ściernych. Myjemy je w wodzie z mydłem lub czyścimy szmatką zamoczoną w roztworze soli kuchennej i soku z cytryny. Gdy nosimy wyroby pozłacane, musimy uważać, by nie pryskać na nie perfumami i nie zakładać ich na mokre od perfum ciało.
SREBRO

Mocno ubrudzoną biżuterię srebrną zostawiamy na całą noc w słoiku, zalaną spirytusem denaturowanym. Rano wykładamy ją na czystą szmatkę i dokładnie suszymy. Do tego celu można użyć miałkich trocin. Lekko przybrudzone ozdoby możemy myć w wodzie z mydłem i odrobiną amoniaku lub soku z cytryny. Płucze się je potem gorącą wodą i poleruje szmatką. Inny sposób polega na wykorzystaniu miękkiej szczoteczki do zębów i mieszaniny octu z amoniakiem. Po czyszczeniu myjemy wyrób w wodzie i suszymy. Nieco bardziej skomplikowany zabieg to czyszczenie przy pomocy papki z magnezji i denaturatu. Jak zawsze trzeba potem przedmiot umyć, osuszyć i wypolerować. Dobrym domowym sposobem na czyszczenie srebra jest też mycie go w wodzie, w której gotowane były ziemniaki w mundurkach.
Srebro warto do przechowywania zawijać w szmatkę czarnego koloru i wkładać do szczelnie zamykanego pudełka. Aby zapobiec brudzeniu skóry przez biżuterię posrebrzaną, należy przetrzeć ją szmatką nasączoną denaturatem i spłukać natychmiast zimną wodą.
Na zdjęciach:
1. Brossza art deco w platynie z diamentami i perłami. D.A. Jubiler24h.
2. Złote kolczyki, Francja ok. 1870. D.A. Jubiler24h.
3. Srebrna brosza z monetą z 1901 roku. D.A. Jubiler24h.
E.Wdzięczna
Źródła:
http://sekretybizuterii.blogspot.com/2009_04_01_archive.html http://www.zloto-orla.pl/jak-dbac-o-diamenty/ Zofia Dzięgielewska, ABC Porządków domowych, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1985r.

8579

Korale, jako materiał pochodzenia organicznego, wymagają odmiennej pielęgnacji niż kamienie szlachetne. Przede wszystkim należy pamiętać, że koral potrzebuje kontaktu z ciałem. Nie powinno się go zbyt długo zostawiać w zamknięciu (jak już wspomniano, pojemnik, w którym przechowujemy wyroby z koralu nie powinien być zamknięty hermetycznie. Najlepiej sprawdzają się w tym celu drewno i tektura). Koral nie pielęgnowany i pozostawiony sam sobie, może obumrzeć, a wtedy nie uratuje go nawet najlepszy jubiler. Gdy koral staje się matowy i porowaty, procesu tego nie da się odwrócić.
Pamiętajmy zatem:
1. Korale nosimy chociaż co pewien czas.
2. Przechowujemy je tak, by mogły oddychać i nigdy w sąsiedztwie innej biżuterii.
Czyszczenie korali odbywa się przez zanurzenie ich w zimnej wodzie z dodatkiem węgla w proszku lub zwykłej soli kuchennej. Po dokładnym wysuszeniu można je dodatkowo nasmarować olejkiem migdałowym, a po jego wchłonięciu wypolerować irchą.

Pielęgnacja pereł również nieco się różni od pielęgnacji drogich kamieni. Po pierwsze, aby dobrać odpowiednia metodę, należy wiedzieć, z jakim rodzajem pereł mamy do czynienia. Perły naturalne są ogromnie delikatne i raczej nie powinny być czyszczone domowymi sposobami. Zazwyczaj wszystkie perły odziedziczone po babciach, czy prababciach uważamy za naturalne. Jest to błąd, ponieważ już od dawien dawna istnieją sposoby imitowania pereł, czy kultywowania sztucznych.
Do czyszczenia pereł nie wolno używać żadnych substancji o kwaśnym odczynie (ocet, sok cytrynowy), ani szczoteczek o twardym i sztywnym włosiu. W celu oczyszczenia wystarczy raz na kilka miesięcy zanurzyć sznur w lekko osolonej wodzie (7g soli na 1l wody) na kilka godzin. Szybszym sposobem jest zanurzenie na godzinę w wodzie z odrobiną amoniaku i magnezji (2 łyżki amoniaku i 1 łyżeczka magnezji na 1l wody). Oba sposoby są odpowiednie wyłącznie dla pereł nawleczonych na żyłkę nylonową.
Osobny temat stanowi pielęgnacja masy perłowej, którą myjemy ciepłą wodą z mydłem, lub czyścimy papką z kredy z wodą. Po opłukaniu i wysuszeniu, możemy masę posmarować oliwą z oliwek i wypolerować kawałkiem wełnianego gałganka.

Na zdjęciach:
1. Czerwony koral w naturalnym środowisku.
2. Kolczyki art deco z polerowanym koralem i diamentami. D.A. Jubiler24h.
3. Perła w muszli.
4. Pierścionek z perłą w stylu vintage. D.A. Jubiler24h.
E.Wdzięczna
Źródła:
http://sekretybizuterii.blogspot.com/2009_04_01_archive.html http://www.zloto-orla.pl/jak-dbac-o-diamenty/ Zofia Dzięgielewska, ABC Porządków domowych, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1985r.

3616


Chociaż w 1973 roku handel szylkretem został zakazany przez Konwencję o międzynarodowym handlu zagrożonymi wyginięciem gatunkami dzikich zwierząt i roślin (CITES), na rynku nadal znajduje się wiele wyrobów ze skorupy zagrożonych wyginięciem żółwi szylkretowych. Materiał, niezwykle popularny w czasach wiktoriańskich przeżywał swój renesans w latach 60 i 70. popularne były przede wszystkim akcesoria toaletowe, grzebienie i oprawki okularów. Z końca XIX wieku zdarzaja się głównie guziki, klamry do pasków i puderniczki.
Aby zachować szylkretowe ozdoby w dobrym stanie, należy co jakiś czas myć je w wodzie z mydłem i odrobiną chlorku, a następnie spłukiwac wodą przy pomocy gąbki. Po dokładnym osuszeniu dobrze jest posmarować szylkret odrobiną gliceryny i poczekać aż nieco wsiaknie i podeschnie. Na koniec dobrze jest wypolerować go dobrze irchowa ściereczką.

Pielęgnacja ozdób wykonanych z rogów zwierzęcych wymaga użycia wody z dodatkiem amoniaku. Przedmioty myje się miękką szczoteczką lub gąbką, a po osuszeniu naciera olejkiem migdałowym, albo białym woskiem. Po kilku godzinach od posmarowania należy ozdoby dobrze wypolerować irchową szmatką. Uchwyty rogowe (na przykład sztućców, lub noży do cięcia papieru) można czyścić połową cytryny zanurzona w soli.

Kamea jest specyficznym rodzajem ozdoby. Zazwyczaj rzeźbi się ją w kości słoniowej, rogu, czy koralu. Ze względu na swoją budowę wymaga dokładnej pielegnacji, która zapobiegnie zbieraniu się brudu i kurzu w załomkach płaskorzeźby. Ponieważ niezależnie od tego, czy jest naklejana, czy rzeźbiona w całości, kamea jest ogromnie delikatna. Pod żadnym pozorem nie wolno jej czyścić ani szczoteczką ani szmatką. Najlepiej jest nawinąć kłaczek waty na wykałaczkę, zamoczyć go w spirytusie denaturowanym i przecierać dokładnie wszystkie zakamarki. Ponieważ kamea jest krucha i podatna na pęknięcia, najlepiej czyścić ją leżącą na stole, na grubej, miękkiej podkładce, by zminimalizować ryzyko upuszczenia.
Zdjęcia:
1. http://onephoto.net/?id=412167 2. http://www.britishblades.com 3. http://www.spectacularplanet.com 4. Kamea wykonana z białego koralu, pochodząca z lat ok. 1880/90. D.A. Jubiler24h.
E.Wdzięczna
Źródła:
http://sekretybizuterii.blogspot.com/2009_04_01_archive.html http://www.zloto-orla.pl/jak-dbac-o-diamenty/ Zofia Dzięgielewska, ABC Porządków domowych, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1985r.

5111


Panujący wszechwładnie ekologiczny trend, nie sprzyja  obecnie modzie na biżuterię wykonaną z kości słoniowej, rogu czy szylkretu. Mimo to,  wiele kobiet, szczególnie starszych, nadal posiada takie ozdoby i lubi je nosić. Poza tym, wciąż powracający styl retro, pozwala zakładać rogowe, czy szylkretowe akcesoria  także osobom młodym.

Z oczywistych względów, ogromna większość ozdób z kości słoniowej ma już swoje lata i wymaga często odczyszczenia, a następnie uważnej pielęgnacji. Stara kość słoniowa nabiera charakterystycznej, żółtej barwy, z którą nie należy walczyć. Stanowi ona o zabytkowej wartości kościanej biżuterii. Aby utrzymać ją w dobrym stanie, wystarczy co jakiś czas przemyć przedmioty wodą z odrobiną sody oczyszczonej i wypolerować flanelową szmatką. Aby biżuterię z kości słoniowej zachować w dobrym stanie, trzeba koniecznie chronić ją przed wysuszeniem. Najlepiej co jakiś czas zanurzać ją w wodzie z mydłem i czyścić szczoteczką. Bez tego typu zabiegów kość słoniowa staje się krucha i pęka.
Nowe wyroby z kości słoniowej, które chcemy rozjaśnić, możemy na kilka godzin zostawić zanurzone w surowym mleku, a następnie, wciąż mokre, umieścić pod szklanką i wystawić na słońce. Innym sposobem jest zanurzenie ozdoby w mieszaninie złożonej z 10% wody utlenionej i wody w proporcji 1:2. Wytrzeć do sucha i wypolerować. Można także wymoczyć biżuterię w roztworze chlorku potasu z wodą i kredą, a następnie wytrzeć do sucha i wysuszyć na słońcu.
Aby współczesnym wyrobom z kości słoniowej nadać pożądaną patynę (choć nie polecamy kupowania nowych wyrobów z tego materiału, szczególnie jeśli nie jesteśmy 100% pewni ich źródła pochodzenia), polecamy na pewien czas zamoczyć biżuterię w czarnej, mocnej, osłodzonej kawie. Po wyjęciu suszymy dokładnie bawełnianym gałgankiem i polerujemy kawałkiem jedwabiu.
Sztuczne patynowanie jest zabiegiem bezpiecznym, ale polecanym w głównej mierze dla przedmiotów ozdobnych, a nie biżuterii, która w kontakcie ze skórą, ulega naturalnemu spatynowaniu.

Zdjęcia:
1. http://mormonmatters.org
2. ornament z kości słoniowej. Początek XX wieku.
3. Wiktoriańska kamea z kości słoniowe na szylkrecie. www.victoriana.com E.Wdzięczna
Źródła:
http://sekretybizuterii.blogspot.com/2009_04_01_archive.html http://www.zloto-orla.pl/jak-dbac-o-diamenty/ Zofia Dzięgielewska, ABC Porządków domowych, Wydawnictwo Watra, Warszawa 1985r.

2808


Przeklętą błyskotkę Rudolfo Valentino "nabył drogą kupna" w sklepie jubilerskim w San Francisco, mimo, iż jubiler odradzał mu kupno tej-jak to określił-przeklętej biżuterii. Cóż jednak począć-młody, obiecujący aktor uparł się… miał powiedzieć: Proszę pana, pana opowieści jeszcze bardziej dodają temu maleństwu uroku, tym bardziej pragnę wejść w jego posiadanie. Proszę mi go sprzedać.

I tak przeklęty pierścień na palcu Rudolfa widzimy w kilku filmach, m.in. w jego pierwszym nieudanym filmie Młody Radża. Aktor miał go na palcu podczas kręcenia Syna szejka-był to jego ostatni film. Zmarł w 1926 roku na zapalenie otrzewnej, z pierścionkiem na palcu.

Po śmierci Valentina pierścień "przypadł w udziale" jego przyjaciółce, holywoodzkiej aktorce Poli Negri. Ta jednak zachorowała. Wyzdrowiała rok później, jednak nie odzyskała dawnej popularności.

Aktorka przekazała pierścień Russowi Colombo-uderzająco podobnemu do Rudolfa młodemu aktorowi. Nie cieszył się nim zbyt długo-zginął w wypadku z bronią palną.

Kolejnym właścicielem pierścienia został jego przyjaciel, Del Cassino-zginął w wypadku samochodowym. Pierścień przeszedł do rąk jego brata Dela, który-obawiając się o własne życie-schował pierścionek do domowego sejfu, który wkrótce potem został obrabowany-złodziej został zastrzelony podczas pościgu. Pierścionek znaleziono w kieszeni jego kurtki.

Klejnot powrócił do sejfu w domu Cassina. Pozostawał tam, dopóki nie wypożyczył go producent filmowy Edward Small, do filmu biograficznego o Rudolfie Valentino. Ofiarą padł młody aktor grający rolę Rudolfa, Jack Dunn-zmarł na rzadką chorobę krwi.

Del Cassino postanowił uwolnić świat od klątwy-zdeponował pierścień w miejscowym banku. Odtąd placówka była wielokrotnie okradana, wybuchały tam pożary, nikt jednak dotychczas nie zginął. Pierścień znajduje się tam do dziś.
Źródło:
www.paranormalium.pl

2528

Znana autorka kryminałów, Aghata Christie, nawet po śmierci dostarcza rozrywki. Dość intratnej.
Pewna zagorzała fanka pisarki, Jennifer Grant, na jednej z aukcji kupiła stary kufer, na którym widniały inicjały matki Agaty Christie – Clary Margaret Miller.
– Kiedy go otrzymałam, zauważyłam, że zawiera sejf zamknięty na klucz, jednak licytator nie miał pojęcia, gdzie ów klucz mógłby się znajdować – powiedziała Grant.
Jennifer nie od razu zbadała zawartość kufra, który przez lata był głównym tematem rozmów podczas rodzinnych spotkań. Kiedy wreszcie otworzyła skrzynię, znalazła w niej złote suwerena oraz wspaniałą biżuterię, na którą składał się diamentowy pierścionek oraz diamentowa broszka, doskonale odpowiadające opisowi biżuterii matki Aghaty, zamieszczonemu w jej autobiografii.
Grant zrobiła więc interes życia. Za przedmioty wycenione na 10 000 dolarów zapłaciła tylko 150 dolarów.Jedyne, co dziwi w tej całej historii to fakt, że firma aukcyjna nie sprawdziła zawartości sejfu. Teraz z pewnością żałują, tak samo, jak i spadkobiercy Christie, którzy stracili szansę odzyskania rodowych pamiątek. Chyba, że Grant zdecyduje się je sprzedać.
 

Opracowała: Katarzyna Stępień

Źródło tekstu i zdjęcia: http://www.beadinggem.com/2010/03/new-agatha-christie-mystery-missing.html

POLECANE

5351

3412

3898